Co sprawdzić, gdy hamulce działają raz dobrze, raz słabo?
Kłopoty z hamulcami – co może być przyczyną?
Jeśli mówimy o kłopotach z hamulcami, zacznijmy od rzeczy podstawowych, od tego, co pracuje bezpośrednio z tarczą. Klocki hamulcowe. Ich stan jest kluczowy. Wyobraź sobie, że klocki ścierają się nierównomiernie. To jakby próbować równo ciąć twardy materiał stępionym i wygiętym nożem. Skutek? Hamowanie staje się szarpane, nieprzewidywalne. Czasem słychać ten nieprzyjemny, metaliczny zgrzyt. Klienci często opisują to jako „szuranie blachy o blachę”. To sygnał, że okładzina cierna właściwie przestała istnieć i zaczął pracować metalowy korpus klocka. W takim momencie zwlekanie z wymianą to proszenie się o dużo poważniejsze i droższe problemy, uszkodzenie tarczy to pewnik.
A co z tarczami? Gładka powierzchnia to podstawa. Jak pofalowane morze utrudnia spokojne żeglowanie, tak rowki czy fale na tarczach hamulcowych powodują, że przy każdym naciśnięciu pedału czuć pulsowanie, takie „bicie” pod stopą. W zależności od głębokości tych nierówności, czasem wystarczy przetoczenie tarcz, ale w większości przypadków bezpieczniej i bardziej pewnie jest po prostu wymienić je na nowe.
Idźmy dalej, do płynu hamulcowego. Wielu kierowców zapomina, że to on przenosi siłę z pedału na zaciski. Jego poziom, ale przede wszystkim jego jakość, mają ogromne znaczenie. Płyn hamulcowy jest higroskopijny, co oznacza, że chłonie wilgoć z powietrza. Z czasem zawarta w nim woda obniża temperaturę wrzenia płynu. Przy ostrym hamowaniu, gdy temperatura w układzie wzrasta, woda może zacząć parować. Tworzące się pęcherzyki pary uniemożliwiają prawidłowe przenoszenie ciśnienia. Efekt? Pedał hamulca staje się „miękki”, zapada się pod stopą, a hamowanie jest znacznie słabsze, czasem wręcz żadne. Wymiana płynu co dwa lata, zgodnie z zaleceniami producentów, to minimalna profilaktyka. Po wymianie zawsze trzeba pamiętać o starannym odpowietrzeniu całego układu, żeby pozbyć się resztek powietrza.
Przewody hamulcowe – te gumowe lub często już nowsze, te w oplocie stalowym, to naczynia krwionośne systemu hamulcowego. Muszą być szczelne i elastyczne. Stare, sparciałe lub uszkodzone przewody mogą puchnąć pod ciśnieniem, co ogranicza przepływ płynu. Czasem zaciski nie cofają się w pełni, co prowadzi do blokowania kół przy hamowaniu lub, co gorsza, stopniowego „łapania” hamulców dopiero po kilkukrotnym naciśnięciu pedału. To bardzo niebezpieczna sytuacja, zwłaszcza w ruchu miejskim. Wymiana przewodów na nowe, odpowiednio dobrane do modelu auta, to absolutna konieczność.
A zaciski hamulcowe – to one dociskają klocki do tarcz. Jeśli są zapieczone, na przykład z powodu korozji, albo jeśli tłoczek w zacisku nie pracuje płynnie, klocki mogą dociskać tarczę nierównomiernie. Klasyczny objaw to ściąganie auta na jedną stronę podczas hamowania. Kierownica sama skręca w prawo lub w lewo. To wyraźny sygnał, że jeden z zacisków działa z mniejszą siłą niż drugi. W wielu przypadkach zaciski da się zregenerować, wymieniając uszczelnienia i prowadnice, czyści się je i zabezpiecza przed korozją. Czasem jednak, zwłaszcza w autach, które dużo jeździły w trudnych warunkach, konieczna jest ich wymiana na nowe.
Nie można zapomnieć o pompie hamulcowej i wspomaganiu. Pompa hamulcowa to serce układu. Generuje ona ciśnienie, które dociska klocki. Jeśli pojawią się w niej nieszczelności, albo awaria, pedał hamulca może zapadać się do podłogi, a siła hamowania będzie drastycznie mniejsza. Układ wspomagania, czy to podciśnieniowe, czy hydrauliczne, również wpływa na siłę nacisku na pedał. Jego awaria sprawi, że wciśnięcie pedału będzie wymagało ogromnej siły, a hamowanie będzie utrudnione.
W autach wyposażonych w ABS, działanie czujników prędkości kół jest absolutnie kluczowe. Te małe elementy montowane przy kołach informują system, z jaką prędkością obraca się każde koło. Jeśli czujnik jest uszkodzony, zabrudzony, albo pierścień magnetyczny, z którego odczytuje sygnał, jest uszkodzony, system ABS może otrzymywać błędne dane. Efekt? ABS może włączać się bez powodu, nawet przy lekkim hamowaniu na suchej nawierzchni, albo, co gorsza, nie zadziałać wtedy, gdy będzie naprawdę potrzebny. Diagnostyka komputerowa pozwala wykryć, który czujnik lub element systemu ABS „szwankuje”. Często wystarczy przeczyszczenie czujnika, ale czasem konieczna jest jego wymiana.
Na koniec, warto spojrzeć szerzej. Stan opon i zawieszenia ma ogromny wpływ na skuteczność hamowania. Opony to jedyny punkt styku auta z nawierzchnią. Zużyty, nierówny bieżnik, zwłaszcza na jednej osi lub po jednej stronie, znacznie obniża przyczepność podczas hamowania. Auto może zacząć „uciekać” na boki, a droga hamowania wydłuża się. Podobnie luz w elementach zawieszenia – w sworzniach, silentblockach, amortyzatorach – powoduje, że koła nie pracują prawidłowo, co również osłabia hamowanie i stabilność pojazdu.
Podsumowując, problem z hamulcami rzadko kiedy ogranicza się do jednej rzeczy. Często to splot kilku drobniejszych usterek. Dlatego kompleksowa diagnostyka w profesjonalnym serwisie z użyciem specjalistycznego sprzętu jest najlepszym sposobem, żeby dokładnie zlokalizować wszystkie przyczyny i usunąć je w sposób trwały i bezpieczny. Pamiętajmy, sprawny układ hamulcowy to podstawa bezpieczeństwa na drodze. Nie warto na nim oszczędzać.